MENU...

Noc w namiocie w Beskidzie Śląskim: Burza, która zmusiła nas do ucieczki

17 czerwca, 2024

Wiosenne noce w Beskidzie Śląskim mają w sobie coś magicznego. Powietrze jest przepełnione zapachem lasu, a cisza nocy przerywana jest jedynie szumem drzew i odgłosami dzikiej przyrody. Takie noce zachęcają do wyciszenia się i zapomnienia o zgiełku codziennego życia. Jednakże, ta magiczna aura potrafi również ukrywać niebezpieczeństwa, które potrafią zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych turystów.
Miejscówka, która oferowała wspaniały widok na okoliczne szczyty, wydawała się idealnym miejscem na nocleg. Zbierały się chmury, ale nie przeszkadzały one w rozpaleniu ogniska, które dawało ciepło i przyjemne światło w chłodny wieczór.

Była to jedna z takich wypraw, kiedy postanowiliśmy rozbić nasz namiot na polanie niedaleko szczytu Baraniej Góry. Pogoda była idealna – niebo bez chmur, ciepły wiosenny wieczór, a prognozy nie przewidywały żadnych niespodzianek. Po całym dniu wędrówki i podziwiania malowniczych widoków Beskidów, zasnęliśmy szybko, ciesząc się spokojem nocy.

Jednak około północy obudził nas nagły huk. Pierwsza myśl – coś spadło z drzewa, może jakieś zwierzę. Ale gdy tylko wyjrzałem z namiotu, zobaczyłem błyski na horyzoncie i usłyszałem coraz głośniejsze grzmoty. Burza, i to nie byle jaka, zbliżała się do nas w zastraszającym tempie. Chmury, które jeszcze kilka godzin wcześniej były nieobecne, teraz zakryły całe niebo.

W pośpiechu zaczęliśmy pakować nasze rzeczy. Gromy stawały się coraz głośniejsze, a błyski coraz częstsze. Wiedzieliśmy, że musimy szybko znaleźć schronienie, ponieważ burza w górach to nie żarty. Deszcz zaczął padać gwałtownie, a wiatr targał namiotem na wszystkie strony. Czułem, jak adrenalina przejmuje kontrolę nad moim ciałem, a każdy ruch musiał być przemyślany i szybki.

Ta noc nauczyła nas, jak nieprzewidywalna potrafi być przyroda i jak ważne jest, aby zawsze być przygotowanym na każdą ewentualność. Beskid Śląski, choć piękny i urzekający, może również być miejscem, gdzie siła natury przypomina nam o swojej potędze. I choć ta burza była przerażająca, to teraz, z perspektywy czasu, wspominamy ją jako jedno z najbardziej ekscytujących doświadczeń naszych górskich wędrówek.

Nie ma tego złego. Zostały nam wspomnienia i anegdoty, które zostaną z nami na długo i doskonałe fotki z wędrówki. Zobacz sam:

Najnowsze galerie...

Zobacz wszystkie...

ARTYKUŁ MIESIĄCA...

Zobacz poprzednie...

Następna wyprawa...

21 września 2024 | 06:00

Tatry - Gęsia Szyja

Kontakt...

Z MAŁYM PLECAKIEM
pieszo i rowerem

mail: czesc@zmalymplecakiem.pl

Napisz do nas...

Aby wypełnić ten formularz, włącz obsługę JavaScript w przeglądarce.