Z wizytą u Pana Komonieckiego

Nasza zimowa wycieczka do Groty Komonieckiego okazała się niezwykłym doświadczeniem, kiedy chłodne powietrze i pokrywa śnieżna dodawały beskidzkim krajobrazom jeszcze bardziej magicznego wydźwięku. W styczniu postanowiliśmy odkryć uroki tej jaskini ukrytej na północ od zabudowań wsi Las w Beskidzie Małym.

Podążając boczną drogą od szosy Żywiec – Sucha Beskidzka wzdłuż potoku Dusica, przekonaliśmy się, że zimowe krajobrazy Beskidów są równie malownicze co te letnie. Szum potoku i widok malowniczego wodospadu Dusiołka, zamarzniętego w swojej pięknej formie, sprawiły, że nasza wycieczka zaczęła się od razu fascynująco.

Docierając do wejścia Groty Komonieckiego, zauważyliśmy, że otwór jaskini był otoczony śnieżnymi płatkami, a okoliczne drzewa zdobiła warstwa świeżego puchu. Wchodząc do jaskini, odkryliśmy, że zimowe warunki dodają miejscu dodatkowego uroku. Strumyk spadający nad wejściem tworzył lodowe formy, tworząc niepowtarzalne rzeźby lodowe, które zachwycały naszą wyobraźnię.

Wnętrze Groty Komonieckiego, choć zimowe, nie traciło nic ze swojego uroku. Mchy i porosty na ścianach nadal dodawały jej surowego piękna, a w miejscach, gdzie skała była podatna na wietrzenie, tworzyły się delikatne, lodowe ozdoby. Odkrywając przestrzenie tej jaskini zimą, odczuwaliśmy szczególną bliskość z beskidzką przyrodą.

Nasza zimowa przygoda nie była jedynie spotkaniem z naturą. Zimowe badania przeprowadzone w latach 1986–1992 dostarczyły dodatkowych informacji na temat tej unikalnej jaskini. Fragmenty ceramiki datowane na późne średniowiecze, resztki dużego ogniska oraz ślady obecności kultury ludzkiej z końca plejstocenu czy początku holocenu stanowiły fascynujący zapis historii ukryty w głębi Groty Komonieckiego.

Podsumowując naszą zimową wyprawę do Groty Komonieckiego, nie tylko eksplorowaliśmy tajemnice beskidzkiej jaskini, ale również zanurzyliśmy się w historii i pięknie przyrody tego niezwykłego miejsca. To spotkanie zimą z Grota Komonieckiego pozostawiło w naszej pamięci trwałe wrażenie i głód kolejnych przygód w Beskidzie Małym.