Pieszo
Wyprawy piesze to podróże, które przywracają nam kontakt z naturą na najbardziej autentyczny sposób. Przechadzki przez lasy, wspinaczki na szczyty czy szlaki wiodące przez malownicze doliny – każdy krok to odkrywanie nowych miejsc i doświadczanie pełni przyrody. Nasze relacje przedstawiające wyprawy piesze przeniosą Cię w świat spokoju, skupienia i niezapomnianych widoków.
Gęsia Szyja to jeden z bardziej popularnych szczytów w polskich Tatrach, szczególnie dla osób szukających malowniczych widoków i stosunkowo łatwej trasy. Leży w Tatrach Wysokich, w pobliżu Doliny Waksmundzkiej i Rusinowej Polany. Dzięki swojemu położeniu oraz łagodnemu podejściu jest często wybieranym celem zarówno przez początkujących turystów, jak i tych bardziej doświadczonych.
Jesienna pora to idealny czas dla miłośników grzybobrania (… i wszystkich innych leśnych łazików). Las pełen jest aromatycznych skarbów, które tylko czekają, by trafić do koszyków. Jednak nawet najbardziej doświadczeni grzybiarze mogą łatwo zgubić się w gęstwinie, zwłaszcza gdy w ferworze zbierania tracą orientację w terenie.
Pilsko, z jego majestatycznymi panoramami i nieprzewidywalną aurą, jest idealnym miejscem na zachwycający zachód słońca. To właśnie tutaj, w letni wieczór, można zanurzyć się w atmosferze spokoju i harmonii, wpatrując się w niebo, które zmienia swoje barwy z każdą upływającą minutą.
Wiosenne noce w Beskidzie Śląskim mają w sobie coś magicznego. Powietrze jest przepełnione zapachem lasu, a cisza nocy przerywana jest jedynie szumem drzew i odgłosami dzikiej przyrody. Takie noce zachęcają do wyciszenia się i zapomnienia o zgiełku codziennego życia. Jednakże, ta magiczna aura potrafi również ukrywać niebezpieczeństwa, które potrafią zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych turystów.
Pasmo Policy, położone w Beskidach Zachodnich, to jedno z mniej znanych, lecz niezwykle urokliwych miejsc na turystycznej mapie Polski. Nazwa tego pasma pochodzi od najwyższego szczytu – Polica (1369 m n.p.m.), a dawniej używano nazwy Pasmo Polic. Pasmo Policy jest częścią większej struktury – Pasma Babiogórskiego, wchodzącego w skład Beskidu Żywieckiego. Dla miłośników przyrody, historii i aktywnego wypoczynku, Pasmo Policy stanowi doskonały cel wycieczki.
Hala Radziechowska to obszar o wyjątkowych walorach przyrodniczych i krajobrazowych, położony na wysokości 980–1050 m n.p.m. w Beskidzie Śląskim. Jest to ciąg wielkich polan, rozciągający się po obu stronach grzbietu między szczytami Glinnego i Magurki Radziechowskiej. Nazwa hali pochodzi od wsi Radziechowy, choć pierwotnie polany te nazywano Jaworzyną.
Wyruszając na wędrówkę przez Dolinę Chochołowską wzdłuż potoku Chochołowskiego, nie możemy się oprzeć fascynującemu krajobrazowi, który towarzyszy nam na każdym kroku. Od samego początku naszej trasy, gdzie źródła Wyżniego Chochołowskiego Potoku tworzą malowniczy początek naszej przygody, aż po moment, gdy potok przemienia się w Siwą Wodę i łączy się z Kirową Wodą, wszystko tutaj emanuje dzikością i pięknem przyrody.
Odkrywacie już uroki wiosny na górskich szlakach? Już niebawem przy każdym kroku czekać na nas będzie niespodzianka w postaci kolejnej kępy kwiatów! Podzielcie się z nami Waszymi wiosennymi odkryciami, zdobądźcie się na chwilę wytchnienia i pozwólcie się otulić pięknem natury w pełnym jej kolorze i blasku.
Zeszłej niedzieli postanowiliśmy wykorzystać zimową aurę i wyruszyć na wycieczkę na Chrobaczą Łąkę, jeden z urokliwych szczytów Grupy Magurki Wilkowickiej w Beskidzie Małym. Pomimo niewielkiej ilości śniegu, zdecydowaliśmy się na to miejsce ze względu na jego malownicze krajobrazy i historyczne tło.
Jesteśmy pasjonatami przyrody i historii, dlatego postanowiliśmy wyruszyć na niezwykłą wycieczkę do Groty Komonieckiego, malowniczej jaskini położonej we wschodniej części Beskidu Małego.
Niedzielne popołudnie spędzone na Bukowskim Groniu to fantastyczny pomysł na rodzinną wycieczkę. Zdecydowaliśmy się na wypad nie daleko w Beskid Mały, żeby zacząć wędrówkę z parkingu przy hotelu na Kocierzu i cieszyć się świeżym powietrzem i urokami zimowego krajobrazu.
W zimowy dzień styczniowy postanowiliśmy wyrwać się z miejskiego zgiełku i wyruszyć na wycieczkę na Baranią Górę.
Jako pasjonaci podróży i miłośnicy przyrody, postanowiliśmy podzielić się jednym z naszych najpiękniejszych przeżyć – zachodem Słońca na Babiej Górze. To magiczne miejsce w polskich Beskidach, znane nie tylko ze swojej imponującej wysokości, ale także z niezrównanej urody krajobrazu. Nasza wizyta na szczycie tej góry była jednym z tych chwil, które pozostaną w naszej pamięci na zawsze.
Babia Góra, położona w Beskidzie Żywieckim, to jedno z najbardziej malowniczych miejsc w Polsce. Znana z niezwykłej urody krajobrazu, zawsze przyciąga miłośników przyrody, turystów i pasjonatów górskich wędrówek. Jednym z najbardziej magicznych i budzących zachwyt momentów jest wschód słońca na Babiej Górze. To widowisko natury, które pozostawia niezapomniane wrażenia i stanowi niezwykłą przygodę dla każdego, kto decyduje się przeżyć ten magiczny moment.
Wycieczka fotograficzna na Pilsko to dla nas niezapomniane doświadczenie. Położone w Beskidzie Żywieckim góry oferują nie tylko malownicze krajobrazy, ale także liczne możliwości uwiecznienia piękna przyrody. Rozpoczynając wędrówkę w dolinie, mamy okazję uchwycić różnorodność flory i fauny tego regionu. W miarę wspinaczki zdobywamy coraz wyższe perspektywy, co otwiera przed nami nowe możliwości kadrowania i eksperymentowania […]
Wybierając się na nocne zdobywanie Diablaka, postanowiliśmy rozpocząć naszą wędrówkę z parkingu na przełęczy Krowiarki o trzeciej nad ranem. To specjalnie wybrane godziny pozwoliły nam na doświadczenie magii Babiej Góry w zupełnie inny sposób niż w ciągu dnia.
Zmarzliśmy już tyle razy w zimowe dni, że postanowiliśmy uciec od chłodnego powietrza na rzecz egzotycznej atmosfery Gliwickiej Palmiarni. Już na wejściu witaliśmy się z subtropikalnym klimatem, który robił nasze zimowe wyprawy wspomnieniami ekstremalnymi
Wyprawa na Malinowską Skałę w Beskidzie Śląskim zaczęła się o poranku na parkingu w malowniczej Dolinie Zimnika. Zbierając ekwipunek i sprawdzając mapę, podziwialiśmy otaczające nas góry, które obiecywały niezapomniane widoki. Po krótkim przygotowaniu ruszyliśmy w głąb Beskidu, gotowi na nowe przygody.
Wycieczka w Pieniny, rozpoczęta w malowniczej Szczawnicy, obiecywała niezapomniane wrażenia natury i fascynujących krajobrazów. Rozpoczęliśmy naszą przygodę, korzystając z wyciągu na Palenicę, skąd roztaczały się widoki na malownicze otoczenie. Już na początku wycieczki zachwyciliśmy się pięknem Pienin.
Leskowiec to beskidzki szczyt, który staje się dla nas rodzajem regularnego przystanku w ciągu roku. Leskowiec nie tylko fascynuje swoim malowniczym krajobrazem, ale także pełni rolę dla nas rolę placu treningowego. Wchodzimy na ten szczyt wielokrotnie w ciągu roku, a każda wizyta odkrywa przed nami nowe aspekty tego miejsca. Dzięki tym regularnym wędrówkom, pozostajemy w bliskości przyrody, która jest tu zawsze dostępna. Leskowiec to miejsce, które choć nam bliskie, zawsze zaskakuje swoim urokiem.
Wąska dolina Białej Wisełki wycięta jest niemal równoleżnikowo, tak głęboko, że potok w dużej części swojego biegu odsłania górne warstwy skał godulskich znajdujące się pod budującymi masyw Baraniej Góry warstwami istebniańskimi. Skały godulskie tworzą głównie piaskowce z dużą zawartością miki, co nadaje im kolor szaro zielony.
W Paśmie Baraniej Góry, po obu stronach grzbietu między szczytami Glinnego a Magurki Radziechowskiej rozciąga się Hala Radziechowska. Jest to ciąg wielkich polan położonych na wysokości od 980 do 1050 m.n.p.m.. Pierwotnie nazywano je Jaworzyną ale z czasem lokalnie przyjęła się nazwa od wsi Radziechowy w dolinie potoku Wieśnika. Przez Halę Radziechowską prowadzi czerwony szlak beskidzki z Baraniej Góry do Węgierskiej Górki.
Na Policę wybraliśmy się w marcu 2021 roku, zdecydowani pokonać zimową aurę i cieszyć się chwilą na szczytach gór. Tamtego roku zima trzymała nas w swych mroźnych objęciach bardzo długo. Mimo że udało nam się wybrać słoneczny dzień, charakterystyczny dla wiosennego miesiąca, to zimowe chłody wciąż dawały o sobie znać.
Gdy dotarliśmy na Mosorny Groń, zaskoczyła nas surowość temperatury. Termometr nie pozostawiał złudzeń, wskazując na -10 stopni Celsjusza. Chociaż krajobraz był ośnieżony i przykryty białym puchem, promienie słońca odbijały się od lodowatej powierzchni, tworząc błyszczące arcydzieło przyrody.